Muszę kupić jakiś większy stół na następny raz, bo ciężko cokolwiek było na obecnym zmieścić. Było fajnie i sympatycznie, bo bardzo rodzinnie. Dziadki jak zwykle jedli jak wróbelki więc masa żarełka została do zjadania w kolejne dni. Tradycyjnie zaczęło się od "stukania jajkami" (tym razem wygrałam ja, hihi), nie wiem skąd ten zwyczaj wziął się w naszej rodzinie, ale zawsze tak było (od kiedy pamiętam).
Tata wygrał :)
by za chwilę przegrać :) (ciężko jedną ręką się robi zdjęcia)
Babcia obsługuje lapka ;)
Dyskusja o zdjęciach
Przegląd zdjęć z poprzedniej wizyty dziadków
Hop siup na kanapę :)
piękne mieszkanko, piękne kolorki, piękne zdjęcia:) bardzo banalne te moje komentarze, ale cóż więcej pisać:) mam nadzieję, że jakoś się uda nam jeszcze zobaczyć przed listopadem! bo wyprowadzamy się:(((((
OdpowiedzUsuńo nie nie, tak łatwo się nie dam :) nie puszczę Was nigdzie bez jeszcze jednej sesji rodzinnej!
OdpowiedzUsuńcaluski!