poniedziałek, 5 kwietnia 2010

Wielkanocnie...

W tym roku Wielkanoc u mnie, głównie ze względu na chęć oszczędzenia dziadkom konieczności wczłapywania się na czwarte piętro do rodziców :) Nie ma to jak winda ;))
Muszę kupić jakiś większy stół na następny raz, bo ciężko cokolwiek było na obecnym zmieścić. Było fajnie i sympatycznie, bo bardzo rodzinnie. Dziadki jak zwykle jedli jak wróbelki więc masa żarełka została do zjadania w kolejne dni. Tradycyjnie zaczęło się od "stukania jajkami" (tym razem wygrałam ja, hihi), nie wiem skąd ten zwyczaj wziął się w naszej rodzinie, ale zawsze tak było (od kiedy pamiętam).






Tata wygrał :)

by za chwilę przegrać :) (ciężko jedną ręką się robi zdjęcia)



Babcia obsługuje lapka ;)

Dyskusja o zdjęciach



Przegląd zdjęć z poprzedniej wizyty dziadków

Hop siup na kanapę :)

2 komentarze:

  1. piękne mieszkanko, piękne kolorki, piękne zdjęcia:) bardzo banalne te moje komentarze, ale cóż więcej pisać:) mam nadzieję, że jakoś się uda nam jeszcze zobaczyć przed listopadem! bo wyprowadzamy się:(((((

    OdpowiedzUsuń
  2. o nie nie, tak łatwo się nie dam :) nie puszczę Was nigdzie bez jeszcze jednej sesji rodzinnej!

    caluski!

    OdpowiedzUsuń