wtorek, 10 lipca 2012

Marta u Marty, czyli fotografka u fotografki

i jeszcze wielbicielka koni u wielbicielki koni :)
Strasznie żałuję, że nie mogłam zostać dłużej, ale już się cieszę na kolejną wizytę.

Gorąco polecam www.martabaranowska.eu

PS. tak, teraz, chwilowo, występuję w wersji blond :) do czasu aż mi się znudzi :D