sobota, 7 listopada 2009

Ania i Wojtek - slubnie

Mam tu, w sensie na blogu, tyle zaległości, ze totalnie nie wiem od czego zacząć.
A ze ostatnio spotkałam się Ania i Wojtkiem u nich w domku, piłam pyszne toskańskie wino (choć za dużo, hihi), było tez fondue i ogólnie super wieczór, to zacznę od nich właśnie.

Praca z nimi to sama przyjemność, wtedy nawet niespecjalnie odczuwa się zmęczenie. Duuuużo radochy sprawiło mi towarzyszenie im tego dnia. A uśmiech Ani... sami popatrzcie :)
Wogóle dziękuje, dziękuje, dziękuje - za wszystko. Za atmosferę, uśmiech, cieple przyjecie w domu, poprawiny, winne poprawiny poprawin i obiecuje, ze następnym razem dołączę do scrabble albo do pokerka :)
Nie pamiętam żebym kiedyś wstawiła tyle zdjęć jednej pary, ale nie potrafię się ograniczyć :)


czwartek, 5 listopada 2009

to doprawdy nieslychane...

hihi :) normalnie nie wierze :) skonczylam wlasnie obrobke ostatniego slubu w sezonie, co oznacza nie mniej ni wiecej, ze... nadejszla wiekopomna chwila... tak, tak... URLOOOOOOOP!
Jeszcze tylko pare dni, podomykam rozniste sprawy coby sie nie pootwieraly w trakcie wyjazdu i ziuuuuuuu. Aha, autko sie naprawilo. Nie samo oczywiscie, kosztowalo to pare ladnych stowek - uzytkownicy renault - strzezcie sie cewek zaplonowych :(
Teraz tylko musze odprawic jakies czary/modly zeby pogoda mi dopisala. Na wszelki wypadek jednak zmienie sobie kapcie na zimowe (nie sobie, autku, chociaz sobie tez, a co!).
kurcze... ciesze sie jak dziecko :) :) :)

poniedziałek, 2 listopada 2009

poszukuję

kogos, albo czegos, co rozciagnie dobe o przynajmniej 4 godziny, ewentualnie jakis czasowstrzymywacz :)

Dobra, obiecuje poprawe i za kilka dni zaczne wrzucac zalegle fotki, ale wtedy to juz prawie hurtem pojdzie :)

Ostatnio moje autko postanowilo sie zepsuc, to pewnie na skutek mojego w nim "spiewania", lub raczej "darcia ryja" bo spiewem tego nazwac nie idzie :) pewnie mialo dosyc sluchania mnie :( na razie w serwisie maja niezla zagwozdke, kilka hipotez powstalo, ale chyba musze sie skontaktowac z Dr. Housem, zeby wlasciwa diagnoze postawil.

Jak do konca tygodnia nie uda sie dojsc z tym do ladu, to sie wsciekne, bo chcialam sobie urlopik zrobic, a ze dupsko przyzwyczailo mi sie do wygody, to ani pociagiem ani pekaesem jechac zamiaru nie mam!