No tak, kolejny wyjazd do Kościeliska za mną, a ja jeszcze z poprzedniego nie wszystko pokazałam. Naprawiam się więc :)
W trakcie wypoczynku, aktywnego (a jakże), zaliczyłam kilka większych wypraw i mniejszych spacerków po dolinkach, niestety nie każdego dnia miałam pogodę stricte fotograficzną, ale nie powstrzymywało mnie to od wyciągania aparatu z plecaka. Choć uczciwie przyznam, że nie łatwo było mi się niekiedy zebrać w sobie i ruszyć dupsko z ciepłego pokoju :)
W drodze do mojego ulubionego ostatnio miejsca, piękny widok na góry, cisza, spokój - jak potrzebuję natchnienia, wyciszenia i chwili dla siebie to tam sie wczłapuję.