Cala sobote byla pieeeeekna pogoda, az do czasu... Przed wejsciem do kosciola bylo jeszcze niezle, ale po wyjsciu lalo jak z cebra :(
Musze chyba w takich przypadkach zatrudniac jakiegos trzymacza parasola, bo nie lubie potem wpadac na sale weselna zmoknieta jak kura :(
No ale do rzeczy... Przedstawiam Gosie i Tomka.