środa, 28 kwietnia 2010

Radocha :)

Radocha niejako podwójna; przez cały dzień fantastycznie było patrzeć na Martę i Roberta, ich roześmiane twarze i niesamowitą energię, po drugie, nie mogłam się już doczekać pierwszego w tym sezonie ślubu, tak strasznie już mi się chciało :)
Genialna wiosenna pogoda, wspaniali ludzie, przesympatyczny ksiądz, wszystko to sprawiło, że to był super dzień, dzięki któremu naładowałam akumulatory na sporą część sezonu! :)















































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz