wtorek, 16 lutego 2010

Pierwsza nocka...

... na prawie nowym miejscu :)
Prawie nowym - bo spędziłam tam sporą część dzieciństwa. Teraz wyremontowane, umeblowane, czeka od kilku dni aż się tam zagnieżdżę. Jutro podłączą mi TV, później muszę neta zamontować, no więc czas najwyższy by się tam zjawić, w końcu kiedyś muszę zacząć tam urzędować dłużej :)

Teraz mam taki widok z okna (to ufo z lewej strony to Atlas Arena - czekam na jakiś fajny koncert - będę mogła pójść z buta, hihi).

A niebawem wstawię focisze ze zlotu NKP w Kościelisku i z Walentynek w Chełmnie :)

2 komentarze:

  1. gratulacje, wreszcie na swoim, cóż to musi być za satysfakcja:)) nie pozostaje mi życzyć nic innego jak udanego życia w domowym zaciszu:) pozdrówki

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki Martynko :)
    Było fajnie spać U SIEBIE, ale na razie, do czasu podłączenia netu kursuję jeszcze pomiędzy jednym a drugim domem. Ciekawe kiedy nastąpi moment stałego przebywania w jednym miejscu...
    Tyyyle jeszcze rzeczy muszę poprzewozić, ale na samą myśl o pakowaniu, wożeniu i rozpakowywaniu robi mi się słabo :)

    OdpowiedzUsuń