kogos, albo czegos, co rozciagnie dobe o przynajmniej 4 godziny, ewentualnie jakis czasowstrzymywacz :)
Dobra, obiecuje poprawe i za kilka dni zaczne wrzucac zalegle fotki, ale wtedy to juz prawie hurtem pojdzie :)
Ostatnio moje autko postanowilo sie zepsuc, to pewnie na skutek mojego w nim "spiewania", lub raczej "darcia ryja" bo spiewem tego nazwac nie idzie :) pewnie mialo dosyc sluchania mnie :( na razie w serwisie maja niezla zagwozdke, kilka hipotez powstalo, ale chyba musze sie skontaktowac z Dr. Housem, zeby wlasciwa diagnoze postawil.
Jak do konca tygodnia nie uda sie dojsc z tym do ladu, to sie wsciekne, bo chcialam sobie urlopik zrobic, a ze dupsko przyzwyczailo mi sie do wygody, to ani pociagiem ani pekaesem jechac zamiaru nie mam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz