niedziela, 13 grudnia 2009

Justyna, Bartek i Wiktorek

Jak już odespałam (w tempie ekspresowym) wesele Eny i Yoza, udałam się na uroczystości Justyny i Bartka.
Justyna, napisałabym ze dziewczyna o niepowtarzalnej urodzie, gdyby nie fakt, ze posiada siostrę bliźniaczkę :) Przez cały dzień czułam się przy ich boku rewelacyjnie, atmosfera, która stworzyli oni i ich rodziny, była cudowna. Ciepło i miłość bila od nich niesamowicie.
Plener zrobiliśmy kilka dni później, oczywiście nie mogło na nim zabraknąć Wiktora (ich dziecięcia), choćby tylko w początkowej części sesji. Czyż nie jest przeuroczy?

Największą nagrodą i radochą, już po oddaniu zdjęć, była wiadomość odnośnie zdjęć od taty Justyny nagrana na mojej poczcie głosowej. Żałuje, ze jakoś sobie jej nie zarchiwizowałam, bo genialnie nadawałaby się na gorsze dni. Bardzo, bardzo dziękuję.


 





































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz