czyli Ewelina i Michal - z serii nadrabianie zaleglosci na blogu.
Kieeeeedy to bylo... W CZERWCU! Czas wiec najwyzszy by wpis powstal.
Napisze tak. Krotko. Ewelina to bardzo zywiolowa osobka. Tryska energia i nia zaraza. Zeby nie bylo (co zreszta widac na zdjeciach) obdarowuje swiat rozwalajacym usmiechem. Nieznosna czerwcowa pogoda nie byla w stanie zepsuc jej humoru, w trakcie i po ceremonii lalo niemilosiernie. Bylam na wielu weselach, ale na zadnym nie widzialam, zeby tak sie goscie bawili jak wlasnie u Eweliny i Michala. No ja rozumiem wiele, ale zeby 99% gosci bylo non stop na parkiecie to juz byl dla mnie szok:) Pozytywny oczywiscie. Generalnie - rewelacja.
No dobra, czas na foty. Najchetniej wstawilabym wiecej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz