niedziela, 17 maja 2009

Principessa

Czyli przesłodka Alicja. Pierwszy raz "widziałam" się z nią jak jeszcze była w brzuszku mamy :) A że patrząc na jej rodziców podczas sesji ciążowej prawie się w nich zakochałam (bo cholernie fajnie się na nich patrzyło) obiecałam sesję już po pojawieniu się dziecięcia na swiecie. Własnie mi się przypomniało, że w trakcie ciążowych fotek, dopiero po jakims czasie się zorientowałam, że tata jest Włochem, tak dobrze się maskował :) :) :)
W ramach przypomnienia kilka brzuszkowych zdjątek.





a teraz kilka swieżych, z "Alicją po drugiej stronie brzuszka" (cytat zapożyczony z forum, na którym udziela się mama Alicji)

Siedzę grzecznie i się usmiecham.


Obserwuję jakąs obcą babę z dziwnym czyms czarnym przy oku.


Chyba jednak mi się to nie podoba


Mama mnie uspokoi :)


Trochę w lóżeczku - na pleckach i na brzuszku





I na przewijaku


U mamy na rękach...





U mamy jest tak dobrze, że zasypiając można sobie... pomlaskac :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz