Czyli przesłodka Alicja. Pierwszy raz "widziałam" się z nią jak jeszcze była w brzuszku mamy :) A że patrząc na jej rodziców podczas sesji ciążowej prawie się w nich zakochałam (bo cholernie fajnie się na nich patrzyło) obiecałam sesję już po pojawieniu się dziecięcia na swiecie. Własnie mi się przypomniało, że w trakcie ciążowych fotek, dopiero po jakims czasie się zorientowałam, że tata jest Włochem, tak dobrze się maskował :) :) :)
W ramach przypomnienia kilka brzuszkowych zdjątek.
a teraz kilka swieżych, z "Alicją po drugiej stronie brzuszka" (cytat zapożyczony z forum, na którym udziela się mama Alicji)
Siedzę grzecznie i się usmiecham.
Obserwuję jakąs obcą babę z dziwnym czyms czarnym przy oku.
Chyba jednak mi się to nie podoba
Mama mnie uspokoi :)
Trochę w lóżeczku - na pleckach i na brzuszku
I na przewijaku
U mamy na rękach...
U mamy jest tak dobrze, że zasypiając można sobie... pomlaskac :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz