Przedstawiam Monikę i Sławka :) Dawno dawno temu, za lasami, za górami... czy jakoś to podobnie szło :)
niedziela, 30 października 2011
M&S
Żeby nie było, że już ślubów nie fotografuję:)
Przedstawiam Monikę i Sławka :) Dawno dawno temu, za lasami, za górami... czy jakoś to podobnie szło :)
Przedstawiam Monikę i Sławka :) Dawno dawno temu, za lasami, za górami... czy jakoś to podobnie szło :)
niedziela, 23 października 2011
Szwajcaria - urlop cz.1
Dziś ogólnie zły dzień, nic mi nie wychodzi i wszystko psuję. Na poprawę humoru parę fotek z Axalp... no właśnie... Axalp... miało być pięknie, śnieżnie i przede wszystkim lotniczo... ale pogoda się spsuła - owszem, gdy przyjechaliśmy w sobotę śnieg był, ale w niedzielę się zmył w strugach intensywnego deszczu, co w kolejnych dniach spowodowało konkretne powodzie i zalewanie okolicznych miejscowości, podmywanie torów kolejowych, które po przejściu wody wisiały w powietrzu. Całe szczęście, że wgramoliliśmy się na KP we wtorek, na treningi, bo na koniec dnia z głośników rozległ się komunikat, że w środę i czwartek pokazy odwołane. Szkoda, że się nie sprężyłam fotograficznie tego dnia i głównie cieszyłam oczy i uszy... Ale lotnicze fotki kiedy indziej. Najpierw trochę ze zwiedzania okolicy, którego tak brakowało mi w zeszłym roku. Suma sumarum - wyjazd absolutnie fantastyczny, notoryczny masaż mięśni brzucha, piękne widoki, aż szkoda, że tak krótko to trwało. Choć wróciłam maksymalnie padnięta fizycznie, to psychicznie odpoczęłam i naładowałam wewnętrzny akumulator :) Najpiękniejsza była droga powrotna ze Szwajcarii, ale to następnym razem :)
Poniżej wycieczka do przepięknego i malowniczego miasteczka Thun i trochę spacerowych zdjęć na niej popełnionych.
Poniżej wycieczka do przepięknego i malowniczego miasteczka Thun i trochę spacerowych zdjęć na niej popełnionych.
sobota, 10 września 2011
niedziela, 14 sierpnia 2011
znowu lotniczo - czyli - tankowanie w Łasku
12 sierpnia trzy sztuki amerykańskich F-15 i dwie A-10 wylądowały w Łasku uzupełnić zapasy paliwa. Mieli tankować w powietrzu, na szczęście jednak plany się zmieniły. Informacje zmieniały się jak w kalejdoskopie i tak na prawdę do ostatniej chwili nie było wiadomo czy usiądą na EPLK czy nie :)
Najfajniejsze niebo i światełko było w czasie tankowania, podczas lądowań i startów światła nie było, bo wyszło :) A co wyszło z moich działań jest poniżej :)
Najfajniejsze niebo i światełko było w czasie tankowania, podczas lądowań i startów światła nie było, bo wyszło :) A co wyszło z moich działań jest poniżej :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)