Nie wyrabiam czasowo totalnie. Robię wszystko, żeby nie mieć zaległości obróbkowych, przez co jestem z lekka oderwana od rzeczywistości.
Dużo się ostatnimi czasy działo (oprócz ślubów oczywiście), w tym: wesele deoców (totalnie odlotowa zabawa) i wypad na CIAF do Czech. Ponieważ akurat CIAFowe zdjęcia mam w tej chwili pod ręką to wrzucam kilka :) Najpierw trochę statyki.
A fruwające będą później, jak wrócę z grzybobrania ;)
a, jeszcze kilka, na które się załapałam...
tak się dostałam na CIAF - najnowszy transporter w odpowiednich kolorach (fot. Amon)
Nas barierki nie obowiązują :) (fot. Amon)
Jedni focą, inni pracują :) (fot. kifcio)
dziewczyny z Air-Action (fot. kifcio)
w drodze na CIAF zahaczyliśmy o Adrspach - skalne miasto
Joa i ja - wchodzimy do bram piekieł (fot. Amon)
wspinaczka (fot. Amon)
relaksik (fot. Amon)
czekam jeszcze aż Amon przyśle szpagaty na drabinkach ekipy ze spotter.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz