Z Wrocka wrocilam podziebiona i ciagle nie moge wyjsc na prosta z kichaniem i wieczornym stanem podgoraczkowym. Do tego ilosc zdjec do obrobki przerasta mnie i przytlacza. Nie nadazam. Do tego codziennie dochodzi mi kolejna partia materialu. Staram sie, ale juz mam poslizgi. Oczy mnie bola. Nie wiem czy bardziej od sleczenia przy kompie czy od kataru, a moze od jednego i drugiego razem. Zrobilabym przerwe... ale nie mogieeeee ;(
zdrówka życzę! przejściowe pory roku są najgorsze:/
OdpowiedzUsuńhej po prostu zatrzymaj sie na chwile. Daj odpoczać oczom i glowie (moze szybciej katar przejdzie). Jak tak bedziesz gonic to pewnego dnia nie bedziesz miala sily spojzec w wizjer aparatu. I co wtedy?
OdpowiedzUsuńNa serio lepiej sie na chwile zatrzymac.
HuB
juz sie prawie zatrzymalam :) sezon slubny zakonczony, resztki obrobki tylko zostaly. Ale dzieki, wbije to sobie do glowy;)
OdpowiedzUsuń