piątek, 5 czerwca 2009

spadek...

nastroju mnie dopadl... malo prawdopodobne, by bylo to na skutek pogody, ktorej zmiennosc w ciagu jednego dnia jest znacznie czestsza niz jestem to w stanie zniesc. Do tego strasznie mnie wkurza gdy zbliza sie slubna sobota a pogoda tak strasznie niepewna. Dzisiaj to juz wszystko mnie wkurza :(
Klienci przeciagaja zaplate za zlecenia, mimo uplywu ustalonych terminow... a ja mam teraz duze potrzeby finansowe...
Chyba dopije resztke JD, niestety tylko resztka mi zostala...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz